Lokalizacja pasieki – jak oszacować pożytki i uważać na sąsiadów. W jaki sposób oznaczyć pasiekę, aby zabezpieczyć się przed pozwami.

Sylwia Król

65 kg miodu z jednego ula – czy to możliwe? Policzyłam, że tak. Jednak zanim założyłam pasiekę, popełniłam błąd, który popełnia większość pszczelarzy. Nie sprawdziłam jak oszacować bazę pożytkową oraz jakie jest napszczelenie mojego terenu. Dlatego teraz powtarzam za innymi pszczelarzami, że 20 kg z ula to super udany rok… Jeśli chciałbyś uniknąć mojego błędu, zamiast pytać: czy jest sens mieć jeden ul, czy można mieć pszczoły w ogrodzie, gdzie najlepiej postawić ule, sprawdź jak obliczyć bazę pożytkową dla swojej pasieki.

Zanim jednak zostaniesz pszczelarzem, koniecznie musisz wiedzieć, że pytanie „gdzie postawić ule” jest wpisywane w Google średnio 20 razy na miesiąc. Natomiast hasło „jak pozbyć się pszczół” jest wyszukiwane 170 razy na miesiąc, w tym hasło „jak pozbyć się pszczół sąsiada” – aż 70! Dlaczego należy uniknąć wojny z sąsiadami?

Jak wybrać miejsce pod pasiekę?

Coraz więcej ludzi spragnionych powrotu do natury, zastanawia się nad zostaniem pszczelarzem. Widok pracujących owadów wpływa na zmysły kojąco, a możliwość wyprodukowania własnego jedzenia to już niejako nowy trend kulturowy. Kupić pszczoły, czy ul, to w dzisiejszych czasach żaden problem. Wybrać lokalizację – to wymaga już odrobiny pomyślunku i wiedzy.

Wybór miejsca na pasiekę to próba pogodzenia ze sobą 3 ważnych aspektów – dobrej bazy pożytkowej dla pszczół, bezpieczeństwa sąsiadów oraz komfortu pracy pszczelarza. Jeśli uda Ci się upiec trzy pieczenie na jednym ogniu, mamy sytuację idealną. W praktyce najczęściej musisz wybrać, który z tych czynników jest dla Ciebie najistotniejszy. Jeśli pasieka ma stanowić istotne źródło przychodu, to miejsce o najzasobniejszej bazie pożytkowej będzie priorytetem. Jeśli pszczoły mają być jedynie źródłem relaksu, najważniejsze będzie, aby ule zlokalizowane były możliwie blisko domu.

Określenie bazy pożytkowej dla pszczół jest najistotniejszym punktem prowadzenia pasieki. Jeśliby przełożyć to na język biznesu, to jest to identyczny proces jak badanie rynku przed założeniem firmy.

Firma – badanie rynkuPasieka – określenie bazy pożytkowej
Zmniejsza szansę na to, że oferta okaże się niewypałem. Chronimy się przed zainwestowaniem w słaby biznes.Zmniejsza szanse na to, że pszczoły nie będą w stanie zaspokoić swoich potrzeb pokarmowych i wyprodukować nadwyżki dla pszczelarza.
Sprawdzamy konkurencję, analizujemy ich ofertę.Sprawdzamy konkurencję, czyli ilość pasiek na obszarze lotu pszczół. Określamy napszczelenie terenu. Im większa ilość rodzin, tym mniej pokarmu na głowę. Za wartość optymalną uznaje się obecność do 6 rodzin na 1 km2[1].
Ankietujemy potencjalnych klientów – sprawdzamy co dla nich stanowi największą wartość.Rozmawiamy z pszczelarzami, sprawdzamy jakie pożytki w okolicy mogą być pożytkami towarowymi, a jakie tylko rozwojowymi. Pytamy rolników, co planują siać na polach.
Na podstawie ankiety znajdujemy swoje przewagi konkurencyjne.Znajdujemy miejsce, które zapewnia pszczołom ciągłość pożytków od wiosny do jesieni.

Jakość pszczelego pastwiska decyduje o wielkości produkcji. Na jakość pożytku wpływa jego bioróżnorodność, obfitość, odległość od pasieki (pożytki wiosenne powinny znajdować się najbliżej pasieki ze względu na wiosenne wahania temperatury) oraz ciągłość podczas całego sezonu pszczelarskiego. W warunkach klimatycznych Polski rozkład pożytków jest nieproporcjonalny w ciągu całego okresu wegetacyjnego. Obfitych zbiorów wiosennych dostarczają polne kwiaty, krzewy i drzewa, zlokalizowane najczęściej wzdłuż rzek, na obrzeżach miast i pól. Jeśli po przekwitnięciu rzepaku, w danej okolicy nie ma akacji, pojawia się pierwsza dziura pożytkowa, która prowokuje pszczoły do rójek. Kolejny deficyt pokarmu przypada po lipie i dla większości pasiek w Polsce jest to koniec sezonu pozyskiwania miodu.

Jak wybrać miejsce pod pasiekę

Zapotrzebowanie na pyłek dla jednej rodziny pszczelej to ok. 30 kg, natomiast zapotrzebowanie na miód to już ok. 90 kg rocznie. Zysk pszczelarza zaczyna się dopiero powyżej tych wartości[2]!  Wykonanie precyzyjnego badania bazy pożytkowej wraz z inwentaryzacją roślin jest pracochłonne, ale jeśli pasieka ma przynosić dochód – niezbędne. Do prowadzenia małej i hobbystycznej pasieki, wystarczy zorientować się jakie rośliny występują w okolicy i jakie jest napszczelenie terenu. 

Na różnych forach internetowych znajdziesz informację, że 2-5 uli możesz postawić wszędzie, bo pszczoły i tak sobie jakoś poradzą. Pomiędzy stanem wegetacji a pełnią rozwoju jest jednak zasadnicza różnica. Jeśli na danym terenie zabraknie wczesnowiosennych pożytków, to pszczoły będą się wolniej rozwijać i nie osiągną wystarczającej siły na pierwszy pożytek towarowy, czyli rzepak. Jeśli w Twojej okolicy nie ma pożytków letnich i jesiennych, nastaw się na to, że od maja do końca sezonu będziesz musiał podkarmiać rodziny. Jeśli w jesieni rośnie niewystarczająca ilość roślin pyłkodajnych, to pszczoły ze względu na brak białka w diecie, będą tworzyć dużo słabsze roje.

Na wybór miejsca pod pasiekę znaczący wpływ ma odległość od naszego miejsca zamieszkania. Jeśli praca w pasiece jest traktowana jako zawodowa, cennym zasobem jest czas. Im bliżej mamy do pasieki, tym więcej błędów jesteśmy w stanie zauważyć, i tym mniej tracimy na dojazdy. Zakładając pasiekę, nie zdajemy sobie do końca sprawy, jak istotną wartością jest również nasz komfort pracy. Najczęściej przekonujemy się o tym dopiero po pierwszym sezonie, kiedy wykonywanie czasochłonnych zajęć wpływa na nas frustrująco… Nie da się prowadzić pasieki bez odpowiedniego miejsca na narzędzia, czyli tak zwanej pracowni pasiecznej. Pracownia powinna być możliwie jak najbliżej uli, aby przynoszenie i odnoszenie rzeczy odbywało się sprawnie. Musi być też miejscem szczelnym, które zabezpiecza nasz sprzęt, ramki, korpusy przed dostępem pszczół, gryzoni, szkodników i warunków atmosferycznych.

Ostatnim aspektem, który powinieneś wziąć pod uwagę, jest dojazd samochodem do pasieczyska. Najlepiej, aby był on możliwy na bliską odległość od uli, aby transportowanie całych rodzin, niezbędnego sprzętu, a w sezonie korpusów ociekających miodem odbywało się w sposób jak najszybszy. Ciekawym rozwiązaniem są wózki lub taczki pasieczne, które odciążają kręgosłup pszczelarza i usprawniają jego pracę.

W jakim kierunku wylotek ula?

Usytuowanie pasieczyska pod względem mikroklimatu miejsca ma mniejsze znaczenie dla rodzin pszczelich niż baza pożytkowa. Będzie miało natomiast wpływ np. na szybkość rozwoju wiosennego, zimowanie czy ilość zgromadzonych zapasów. Pierwszym i najważniejszym przeciwwskazaniem dla pasieczyska są doliny, czyli miejsca o dużej wilgotności, gdzie wiosną i jesienią zbierają się mgły, a zimą występują zastoje zimna. Pszczoły uzależniają wyjście z gniazda od temperatury otoczenia i długości dnia. W dolinach temperatury są niższe i krócej docierają tam promienie słoneczne. Z powodu krótszego dnia, pasieki nie umieszczaj również w miejscu stale zacienionym, np. pośrodku wysokiego lasu.

W jakim kierunku wylotek ula

Jakie miejsce będzie w takim razie najlepsze? Zaciszne, osłonięte od wiatrów (najczęściej północnych i zachodnich), w półcieniu np. w sąsiedztwie pojedynczych drzew. Ponieważ zbieraczki wracające z pożytku są ciężkie i mają tendencję do obniżania lotu i lądowania na trawie, nie zakładaj pasieki bezpośrednio przy szerokiej rzece lub dużym zbiorniku wodnym.

Wśród starych pszczelarzy panuje ogólna zgoda, że wylot ula  powinien być ustawiony na wschód lub południowy-wschód, z racji najdłuższej ekspozycji na promienie słoneczne. Kierunek zachodni i północy nie jest zalecany, ze względu na to, że stamtąd najczęściej wieją silne wiatry i zacina deszcz. Oczywiście nie zawsze się tak da. Brat Adam, twórca pszczoły Buckfast, w swojej książce „Moja gospodarka pasieczna” stwierdził, że ustawienie wylotka względem stron świata nie ma żadnego znaczenia. Zalecał ustawiać ule w grupkach po 4 sztuki, każdy ul w inną stronę i dokonywać własnych obserwacji na temat szybkości rozwoju rodzin.

Jak daleko powinien stać ul od ula? Obecnie panuje moda na ustawianie uli w linii bardzo blisko siebie. Robi się tak ze względów ekonomicznych – taniej wychodzi wykonać stojak pod większą liczbę pszczelich domków niż pojedynczy. Takie ustawienie nie jest do końca dobre. Potęguje błądzenie pszczół i naraża rodzinę na wiele problemów np. nalot młodej, obcej matki z lotu godowego, rabunki, zawleczenie chorób, różna siła rodzin (robotnice wracające z pożytku są chętnie przyjmowane w obcych ulach).

Formalności przy zakładaniu pasieki

Każdą pasiekę, nawet amatorską, należy zgłosić w Powiatowym Inspektoracie Weterynarii. Odpowiedni dokument należy wysłać w ciągu 30 dni od chwili nabycia pierwszej rodziny pszczelej lub osadzenia roju. Jest to jedyny formalny wymóg prowadzenia pasieki, który związany jest z efektywnym zwalczaniem chorób zakaźnych pszczół, głównie zgnilca amerykańskiego. W dokumencie podajemy ilość rodzin/pni oraz ich lokalizację – adres lub numer działki. Zgłoszenia tego nie należy mylić z uzyskania pozwolenia na sprzedaż bezpośrednią miodu i innych produktów pszczelich.

Czy można mieć ule w ogrodzie?

Ulokowanie uli w miejscu zamieszkania pszczelarza jest najpowszechniejszym i najwygodniejszym sposobem prowadzenia pasieki. Daje to właścicielowi możliwość obcowania z pszczołami na co dzień, obserwowania, natychmiastowego reagowania na sytuacje niebezpieczne np. rabunek, wyrojenie, głód. Brak dojazdów i dostępność całego potrzebnego sprzętu pod ręką znacznie ułatwia i skraca prace pasieczne. Zapewnia również największe zabezpieczenie przed kradzieżą czy dewastacją, co stało się zjawiskiem dość powszechnym w ostatnich latach.

Czy zatem przydomowy ogródek to najlepsze miejsce na postawienie uli? Z punktu widzenia komfortu pracy pszczelarza zdecydowanie tak. A jak to wygląda z punktu widzenia prawa? Zgodnie z Ustawą z dnia 29 czerwca 2007 r. o organizacji hodowli i rozrodzie zwierząt gospodarskich pszczoły miodne w Polsce są traktowane jako zwierzęta gospodarskie. Każda gmina (wiejska i miejska) ma obowiązek uchwalić własny regulamin utrzymania czystości i porządku, w którym ustanawia zasady utrzymywania zwierząt gospodarskich na swoim obszarze. Jeśli na terenie gminy występują tereny wyłączone z produkcji rolnej, może ona ograniczyć lub zakazać utrzymywania zwierząt na wybranych fragmentach, nieruchomościach lub całym obszarze. Z racji, że regulamin jest aktem prawa miejscowego, obowiązuje tylko w danej gminie, a regulacje pomiędzy poszczególnymi gminami mogą się znacząco różnić[3]. Zatem zanim pomyślisz o zakładaniu pasieki, sprawdź lokalny regulamin utrzymania czystości i porządku lub wystosuj oficjalne zapytanie do gminy.

Odległość uli od granicy działki

Uwaga! Nie ma żadnych przepisów prawnych w Polsce ani w Unii Europejskiej, które regulowałyby wprost lokalizację pasieczysk. Dlaczego zatem Internet pełen jest instrukcji dotyczących odległości postawienia ula od granicy działki? Otóż największa awantura o pszczoły rozgrywa się najczęściej pomiędzy pszczelarzem a jego sąsiadami. Sądy rozstrzygając pozwy o usunięcie uciążliwych owadów, powołują się na prawo zwyczajowe z czasów zaborów z XIX wieku! Chodzi tu o ustawę z 1879 r. wydaną dla Gorycji i Gradyszcza, gdzie w § 2 tej ustawy wskazano:  „10 m od uczęszczanej publicznej drogi, obcego domu mieszkalnego, stajni, podwórza lub ogrodu domowego jest wtedy dozwolone, kiedy pszczoły wylatujące z ula wznoszą się od początku 3 m ponad temi miejscami lub też jeżeli między temi a pasieką wznosi się mur, gęsta ściana krzewów lub też inne podobne ogrodzenie 3 m wysokie„[4].

Podobne prawo zwyczajowe obowiązywało w Królestwie Polskim: „Ule mają być stawiane w odległości 10 kroków od granicy sąsiada, a 30 od dróg i cudzych domów. Gdyby to było niemożliwe do wykonania przez pszczelarza, to powinien postawić parkan lub posadzić krzewy, aby zasłonić przechodniów przed pszczołami„[5].

Przypominam, że przepisy te nie obowiązują, są jedynie prawem zwyczajowym. Oparł się na nich Kodeks Dobrej Praktyki Produkcyjnej w Pszczelarstwie. Określono w nim, że ule z pszczołami powinny znajdować się:

  •       co najmniej 10 m od uczęszczanej drogi publicznej, budynków mieszkalnych, inwentarskich i gospodarczych, a także podwórza oraz ogrodu;
  •       50 m od autostrad i dróg szybkiego ruchu;
  •       150 m od miejsc publicznych – szkół, szpitali, przychodni, placów zabaw, przedszkoli, domów opieki itp.

Początkujący pszczelarze zadają zatem pytanie: czy można postawić ule 10 m od drogi? Doświadczony pszczelarz zapyta raczej: czy warto? Czy warto narażać pszczoły na stres związany z hałasem, drganiami, przeciągami? Czy warto narażać siebie na ciągłe utarczki z sąsiadami? Czy dla dobra wszystkich nie byłoby lepiej, aby pszczoły pracowały na pożytkach w miejscu zacisznym i możliwie daleko od codziennych ludzkich zajęć?

Uciążliwe pszczoły sąsiada, czyli jak pozbyć się pszczół?

Jakim sposobem zwalczyć pszczoły sąsiada? Atakują bez powodu, nawet teraz, gdy jeszcze nie jest tak ciepło! Proszę, podajcie sposoby, nawet te niekonwencjonalne. Muszę je wytępić bo mam małe dzieci!

Ma ktoś sposób aby odstraszyć pszczoły, osy i inne owady od basenu dla dzieci?

Codziennie rano wyprowadzam kozy na łąkę, przez którą przelatują pszczoły. One gryzą kozy. Mnie też. W dzień nie da się pracować w ogródku. Co mam zrobić?

Gdy pszczoły się roją, lądują na mojej jabłoni! 

Cały czas atakują i żądlą. Ja i moja rodzina jesteśmy ostatnio ciągłymi gośćmi pogotowia, gdzie dostajemy leki przeciwuczuleniowe i zastrzyki.

Moi sąsiedzi musieli zrezygnować z basenu przy domu na wakacjach, jeżdżenia na rowerach po drodze, z uprawy ogródka. Mój ojciec pieli w ogrodzie rano albo wieczorem. Pszczoły są agresywne!

Uciążliwe pszczoły sąsiada

Ludzie boją się pszczół. Szczególnie boją się osoby uczulone na jad pszczeli, małe dzieci i osoby starsze. Oprócz bólu ugryzienie może spowodować poważne konsekwencje zdrowotne. Pamiętaj, że samotne osoby w podeszłym wieku nie zawsze potrafią poradzić sobie z ukąszeniem. Ludzie opisują przypadki swoich bliskich, którzy po ugryzieniu zasłabli lub nie potrafili wezwać pomocy. Pszczoły chętnie odwiedzają oczka wodne i baseny, w których mogą bawić się dzieci. Latem i jesienią żerują na spadach w sadach owocowych. Jeśli planujesz zostać pszczelarzem, musisz sobie uświadomić, że odpowiadasz nie tylko za bezpieczeństwo swoje i swoich zwierząt, ale również bezpieczeństwo ludzi i zwierząt wokół pasieki.

Często pszczelarze bagatelizują problemy sąsiadów. Boją się, bo się nie znają. Pszczoły zbieraczki nie żądlą. Moje pszczoły są spokojne – mówią. Przyjechali na wieś i wszystko im przeszkadza. A to traktor za bardzo kurzy jak jedzie po polu, a to kombajn za bardzo hałasuje. Ale po miodek i jajeczka wiejskie to pierwsi w kolejce. Przecież jak kupowali działkę, to chyba widzieli, że sąsiad hoduje pszczoły? Tymczasem pszczoły to zwierzęta, które w sytuacji zagrożenia będą się bronić. Nie ma tu miejsca na zdziwienie. Strach i obawy sąsiadów należy zaakceptować. Tak jak ich prawo do tego by mogli swobodnie wypoczywać na terenie własnego podwórka.

Można oczywiście dojść do konsensusu, prowadząc z sąsiadami dyskusje. Moje ule stoją mniej niż 10 m od granicy działki. Sąsiedni grunt to rozległe pole uprawne i łąki. Właściciel działki nie zgłaszał nigdy trudności w pracy, związanych z sąsiedztwem mojej pasieki. Zanim przywiozłam na to miejsce pszczoły, dostałam od właścicieli gruntów zgodę. Dbam również o to, aby moje pszczoły były łagodne, a po skończonym sezonie pszczelarskim sąsiedzi zostali obdarowani słodkimi upominkami. Sytuacja win-win jest możliwa.

Likwidacja pasieki przez sąd

Pomimo iż przepisy dotyczące odległości są tylko prawem zwyczajowym, większość pszczelarzy się do nich stosuje, z nadzieją, że zapewnią im one święty spokój od sąsiedzkich utarczek. Tymczasem wspomniane wyżej zapiski to nie są przepisy prawa budowlanego! Nie dają one żadnych gwarancji. W pozwach sąsiadów przeciwko pszczelarzowi wykorzystywane są przepisy prawa cywilnego. W art. 140 Kodeksu Cywilnego przeczytamy, że prawo własności nie zapewnia właścicielowi pełnej władzy nad rzeczą. Granicę prawa własności wyznaczają bowiem zasady współżycia społecznego oraz przeznaczenie społeczno-gospodarcze tej własności. Właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych (Art. 144. Kodeksu Cywilnego).

Sądy wielokrotnie orzekały na korzyść osób, które nie mogły swobodnie użytkować swojego ogrodu, pasieka sąsiada była dla nich uciążliwa lub stanowiła zagrożenie dla ich życia, lub zdrowia. Na mocy Art. 222 §  2. Kodeksu Cywilnego (Przeciwko osobie, która narusza własność w inny sposób aniżeli przez pozbawienie właściciela faktycznego władztwa nad rzeczą, przysługuje właścicielowi roszczenie o przywrócenie stanu zgodnego z prawem i o zaniechanie naruszeń.) nakazywały przeniesienie pasieki, podzielenie lub jej całkowitą likwidację (patrz: wyrok SN z dnia 28.12.1979 r. III CRN 249/79, wyrok SR w Suchej Beskidzkiej z dnia 20.07.2016 r. I C 19/15, wyrok SR w Świdnicy z dnia 25.01.2017 r. I C 1522/16, wyrok SN z dnia 14.05.2002 r. V CKN 1021/00)[6].”

Unikanie pozwów – jak oznaczyć pasiekę?

Wiesz już, że pasieczysko należy urządzić w taki sposób, aby owady nie były uciążliwe dla innych. Dodatkowo w Kodeksie Dobrej Praktyki Produkcyjnej w Pszczelarstwie znajdują się informacje, że teren, na którym stoi pasieka, powinien być oznaczony i ogrodzony. Przy każdym wejściu powinna znaleźć się tabliczka „Uwaga pszczoły! Osobom nieupoważnionym wstęp wzbroniony!” wraz z namiarem na właściciela pasieki – imię, nazwisko, numer telefonu, numer weterynaryjny.

Ogrodzenie nie tylko chroni przed nierozważnymi gapiami. Zabezpiecza również przed wtargnięciem zwierząt dzikich i gospodarskich. Takie odwiedziny dla obydwu stron mogłoby skończyć się katastrofą. Niektóre zwierzęta gospodarskie są szczególnie wrażliwe na ukąszenia, np. konie (pszczoły nie lubią zapachu końskiego potu). Z drugiej strony dzikie zwierzęta na pasiece oznaczają najczęściej powywracane ule, co w zimie prowadzi do śmieci rojów.

Ogrodzenie i oznaczenie pasieki zabezpiecza pszczelarza przed pozwami ze strony przypadkowych i nierozważnych osób. W przypadku prowadzenia większej pasieki warto zainwestować w ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej. OC chroni pszczelarza przed roszczeniami osób trzecich wynikłych zarówno z winy pszczół (pogryzienie ludzi i zwierząt, śmierć, padnięcie zwierzęcia), jak i jego własnych błędów, np. niedopilnowanie, zniszczenie cudzego mienia.

Po co obliczać bazę pożytkową swojej pasieki?

Dzięki oszacowaniu wielkości bazy pożytkowej wokół pasieki można obliczyć optymalną ilość rodzin pszczelich. Po co? Otóż pozwoli to pszczelarzowi uzyskać maksymalny zbiór miodu przy poniesieniu najniższych możliwych kosztów związanych z utrzymaniem rodzin. Przekładając to na prostszy język – do obsługi danego terenu można zaangażować 20 pni pszczelich, ale zbiorą one mniejszą ilość miodu niż 10, bo każdy rój „przejada” rocznie ok. 90 kg miodu. Dodatkowo koszt utrzymania 20 rodzin jest w znaczącym uproszczeniu dwa razy większy niż 10.

Najlepszy poradnik dotyczący obliczania wydajności miodowej bazy pożytkowej na potrzeby własnej pasieki stworzyła dr. Inż. Marta Burzyńska na łamach czasopisma Pasieka. Jak podaje autorka opracowania, kluczem do prawidłowego oszacowania nektarowej zasobności pożytkowej danego terenu jest fakt, że pszczoły mają ograniczoną możliwość oblotu kwitnących roślin. Efektywny lot pszczół szacuje się na maksymalnie 2 km od pasieki. Dalszy lot jest nieekonomiczny, gdyż pszczoła do wytworzenia energii zużywa większość pozyskanego nakropu. Odległość przekłada się również na liczbę wykonanych lotów. Przy blisko zlokalizowanych pożytkach robotnice mogą wykonać około 20 kursów dziennie, przy dalekich – jedynie kilka[7]. 

Pszczoła miodna nie wykorzystuje dostępnego nektaru i pyłku w 100%. Oprócz tych naturalnych strat związanych ze swoją biologią kolejne 30% pożytku traci przez konkurencję pokarmową z innymi owadami zapylającymi, a 20% strat może być wynikiem warunków pogodowych (wysokość temperatury, wilgotność powietrza, wiatr). Uśredniając pszczoła wykorzystuje tylko 50% dostępnego w terenie nektaru[8].

Wydajność miodowa roślin to ilość nektaru przeliczonego na surowiec zawierający 80% cukrów (tyle, ile ma miód), jaką można uzyskać z 1 ha uprawy w okresie jej kwitnienia. Istnieją konkretne opracowania i atlasy, w których można sprawdzić wydajność poszczególnych gatunków roślin, krzewów i drzew. W przedstawionych niżej tabelach korzystałam z internetowego atlasu roślin: https://atlas-roslin.pl/rosliny-miododajne.htm.

Jak obliczyć bazę pożytkową? Zobacz na przykładzie mojej pasieki

Aby sprawdzić, które uprawy wejdą w zakres efektywnego lotu moich pszczół, skorzystałam z narzędzia: mapsdirections.info/pl/mapa-okregu-promienia. Na mapie wyznaczyłam okrąg, którego środek znajduje się w miejscu, gdzie stoi moja pasieka, o promieniu 2 km. Powierzchnia pożytków dostępnych dla mojej (każdej) pasieki to 12.56 km2, czyli 1256 ha. Dzięki opcji widoku satelitarnego mapy sprawdziłam, jakie zbiorowiska roślinne znajdują się na wyznaczonym terenie. Na zdjęciu widzę tereny zajęte przez lasy, łąki, zabudowania i nieużytki.

Następnie przy pomocy geoportalu wyliczyłam przybliżoną powierzchnię większych areałów ziemi. W moim przypadku sprawdziłam jedynie, ile zajmują lasy, gdyż rolnictwo w moim regionie charakteryzuje bardzo dużym rozdrobnieniem gospodarstw. Średnia wielkość gospodarstwa to 3.8 ha[9].  Na terenie zasięgu lotu moich pszczół znajduje się 234 ha lasu, głównie lasu jodłowego, czyli 18.6% całej powierzchni okręgu.

https://mapy.geoportal.gov.pl/   Geoportal -> Analizy -> Pomiary -> Mierz powierzchnię.

Jak policzyć zatem tak rozdrobnione uprawy, łąki i nieużytki? Oczywiście mogłabym to zrobić na piechotę, chodząc po gospodarstwach i pytając rolników, kto ile czego posiał. Jednak jest to zajęcie czasochłonne i mało efektywne. Wybrałam szybszą drogę. Otóż statystyki dotyczące upraw rolnych prowadzi Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa na postawie wniosków o przyznanie płatności bezpośrednich. Agencja stworzyła narzędzie, w którym każdy obywatel może sprawdzić powierzchnię danej uprawy na terenie swojej gminy! Narzędzie jest darmowe i nie wymaga zakładania konta. Znajduje się pod adresem: https://rejestrupraw.arimr.gov.pl/#  – uwaga, nie w każdej przeglądarce działa poprawnie (wypróbuj Firefox lub Firefox tryb prywatny).

Dzięki danym z ARiMR wiem, że na terenie mojej gminy znajduje się 3 249,26 ha upraw. Cała gmina wg Wikipedii ma powierzchnię 8 224 ha, a więc tereny zgłaszane do płatności bezpośrednich stanowią 39.5% całości. To bardzo ważna informacja. Dzięki temu mogę statystycznie przyjąć, że 39.5% mojej bazy pożytkowej, czyli 496 ha, to pola uprawne i łąki.

Przyjęłam, że kolejne 10% powierzchni to drogi, zabudowania i grunty, które nie nadają się na pszczele pastwisko, czyli 125 ha. A z prostego rachunku wynika, że pozostałe 31.9% są to tereny zaniedbane rolniczo. Na tych obszarach częściowo zapuścił się młodnik (brzozy, graby, wierzby, śliwa tarnina). Natomiast tereny niedawno porzucone opanowała bardzo ekspansywna nawłoć kanadyjska. 

Korzystając z rejestru upraw ARiMR, sprawdziłam jakie interesujące dla mnie rośliny były siane na terenie mojej gminy w obecnym roku kalendarzowym. Co ciekawe, agencja z myślą o pszczelarzach stworzyła osobną grupę o nazwie Miododajne. W grupie tej znajdziesz m.in.: dzielżan, cząber, facelię, gorczycę, grykę, koniczynę białą, koniczynę czerwoną, koniczynę perską, miętę, nostrzyk, ogórecznik, przegorzan, słonecznik, wykę. Rzepak znajduje się w zbiorze Oleiste. Możesz zobaczyć podgląd dla całej grupy roślin, pobrać dane do pliku CSV i następnie obrobić je w Excelu.

Następnie wykonałam tabelę, w której wpisałam dane z rejestru ARiMR. Powierzchnię upraw przeliczyłam na procent, jaki stanowią spośród wszystkich upraw z gminy. Następnie przeliczyłam ten procent na grunty uprawne mojej bazy pożytkowej. Jeśli wiem, że np. na terenie mojej bazy znajduje się plantacja borówki i to jest jedyna plantacja borówki w gminie, w tabeli wpisałam całość. Jeśli jakaś roślina nie występuje na terenie mojej bazy, to ją pominęłam.

Przeanalizowane wyżej dane obejmują jedynie rośliny sadzone przez człowieka w ramach potrzeb rolniczych. Pszczoły korzystają również z pożytków leśnych i roślin rosnących na ugorach. Moja pasieka, zlokalizowana na terenie pogórza ciężkowickiego, obfituje w pożytki spadziowe. Nie mam natomiast dostępu do lip, akacji i klonów. Dlatego cały teren lasów zaliczyłam jako bór jodłowy wyżynny. Co prawda trafiają się tam również drzewa liściaste jak graby, dęby i buki, ale są one w zdecydowanej mniejszości. Pozostałe 400 ha terenów nieużytkowanych rolniczo rozdzieliłam po równo na tereny: zdominowane przez nawłoć (200 ha) i młodnik brzozowo-wierzbowo-grabowy (200 ha). Dla potrzeb wyliczania przyjęłam, że różne gatunki wierzby stanowią 30% zagajników (60 ha).

Biorąc pod uwagę zalecenia dr. Inż. Marty Burzyńskiej, że na 1km2 powinno znajdować się maksymalnie 6 rodzin, to na 12,56 km2 powinno stanąć 75 pni. 75 rodzin zjadłoby rocznie 7 ton miodu. Licząc, że moja baza pożytkowa zapewnia 12 ton miodu, to dla pszczelarza pozostałoby 5 ton. Mógłby on wybrać przeszło 65 kg miodu z ula! Przy sprzyjających warunkach pogodowych nawet więcej. Dlaczego tak się nie dzieje? Napszczelenie mojego regionu wynosi 400%. 300 rodzin konsumuje rocznie aż 27 ton miodu! Tak więc baza pożytkowa przy średnich warunkach pogodowych nie zapewnia wyżywienia dla takiej liczby rodzin pszczelich! Jedynie wyjątkowo dobra pogoda wiosną, podkarmianie rodzin cukrem, w okresach, kiedy nic nie kwitnie, oraz wystąpienie obfitego pożytku spadziowego oznacza dla pszczelarzy rok na plusie…

Pszczoły na pustyni – dlaczego mam mało miodu?

Za czasów mojego pradziadka w praktycznie każdej wiejskiej zagrodzie stały dwa ule. Mimo iż były to pszczoły rojliwe, a wiedza była na niskim poziomie, miodu z tych rodzin wystarczało dla gospodarzy, a naddatek rozdawało się rodzinie. Dzisiaj średnia produkcja miodu spada mocno z roku na rok. Powodów jest oczywiście wiele – po pierwsze rośnie liczba pszczelarzy, co powoduje rozłożenie pożytków na więcej rodzin (patrz wyżej na napszczelenie terenu mojej pasieki); po drugie ostatnie susze i spadek poziomu wód gruntowych doprowadza do braku nektarowania roślin, zamierania niektórych gatunków i zmian w ekosystemie.

Największym jednak problemem, który powoduje zubożenie bazy pożytkowej dla pszczół, jest działalność człowieka. Najlepiej tą sprawę komentuje pszczelarz Tomasz Jabłczyński:
„Okolica i nasze tereny bardzo się zmieniły przez ostatnie lata, ale nie tylko u nas, bo inni również potwierdzają, że brakuje naturalnych siedlisk dla pszczół. Pamiętam jako nastolatek, że wieś to była prawdziwa oaza dla pszczół. Potężne łąki, pastwiska, nie było żadnych pól uprawnych, w przydrożnych rowach często były łany wrzosu, koniczyny, w lasach kwitło bardzo dużo kwiatów, na polanach, których teraz nie ma. Ludzie siali całe areały gryki, tatarki, koniczyny, łubinu. Teraz tego wszystkiego nie ma. Rolnicy sieją na zmianę żyto z pszenżytem, albo kukurydzę GMO, dużo drzew, lip, akacji zostało wyciętych. Kiedyś rosło bardzo dużo malwy – naturalnie występującej, mniszka, chabrów, maków, teraz taki widok jest bardzo rzadki. Las bardzo się zmienił. Kiedyś miód lał się strumieniami, dziadkowie odbierali po kilka razy w miesiącu, dzisiaj pszczoły pożytków takich nie mają. Na siłę siejemy facelię, grykę, koniczynę, sztucznie podtrzymując siedliska dla pszczół”[13]

Działalność rolnicza człowieka idąca w stronę monokultur zbożowych, niekorzystne warunki pogodowe i przepszczelenie terenu sprawiają, że nasze pszczoły zamiast do raju trafiają na pustynię. Ciężko im uzbierać wystarczającą ilość pożywienia, aby zapewnić stabilny rozwój swojej rodzinie. Tymczasem pszczelarz zastanawia się, co z jego pszczołami jest nie tak – wymienia matkę, zmienia sposób gospodarowania, stosuje izolatory, sieje rośliny jednoroczne, których kwitnienie przypada na lukę w pożytkach, prowadzi gospodarkę wędrowną.

Tymczasem niekiedy odpowiedź na pytanie: dlaczego mam mało miodu, znajduje się w niewłaściwej lokalizacji pasieki. Znajomość bazy pożytkowej i napszczelenia terenu to podstawa prowadzenia pasieki nastawionej na zysk. Wkoło tyle narzekania, że ludzkość czeka zagłada, bo gdy pszczoły wyginą, zginiemy i my. Inni narzekają, że pożytków ubywa, gminy wycinają lipy, a ludzie sadzą tuje i koszą trawniki. Tymczasem pasiek stale przybywa i na razie zagłada nam nie grozi. Jeśli planujesz założyć pasiekę, ważne, abyś umiejscowił ją z głową, aby kosztem Twojego marzenia, nie narazić tych pożytecznych zwierząt na śmierć z głodu.

Bibliografia:

[1] ZAKŁADAMY PASIEKĘ Poradnik dla początkujących pszczelarzy, podr w Gdańsku

[2] https://akademia-pszczelarza.pl/biblioteka/wybieramy-miejsce-pod-pasieke

[3] Więcej na temat zakładania pasiek w gminach miejskich możesz przeczytać na https://pasieka24.pl/index.php/pl-pl/biblioteczka-pszczelarza-z-pasja-ksiazki-pasieki/167-pass2-pszczelarstwo-w-miescie/1820-prawne-aspekty-lokalizowania-pasiek-w-miastach-wojewodzkich

[4] Odpowiedź na interpelację nr 13652 Pana Jarosława Sachajko, Posła na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej oraz grupy Posłów w sprawie hodowli pszczół, https://sejm.gov.pl/INT8.nsf/klucz/ATT7632B482/%24FILE/i13652-o1.pdf

[5] Odpowiedź na interpelację nr 13652 Pana Jarosława Sachajko, Posła na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej oraz grupy Posłów w sprawie hodowli pszczół, https://sejm.gov.pl/INT8.nsf/klucz/ATT7632B482/%24FILE/i13652-o1.pdf

 [6] https://kancelarierp.pl/pytaniaczytelnikow-uciazliwe-sasiedztwo-uli/

[7] dr Aneta Sulborska-Różycka, Pszczoła miodna a baza pożytkowa czyli o relacji owad – roślina; http://rzp-torun.pl/images/artykuly/Mat_szkol_pszczola_miodna_a_baza_pozytkowa.pdf

[8] https://pasieka24.pl/index.php/pl-pl/pasieka-czasopismo-dla-pszczelarzy/246-pasieka-3-2023/3804-36-obliczanie-wydajnosci-miodowej-bazy-pozytkowej-na-potrzeby-wlasnej-pasieki-poradnik-krok-po-kroku-dr-inz-marta-burzynska

[9] https://www.malopolska.pl/aktualnosci/samorzad/rolnictwo-w-malopolsce-duza-liczba-malych-gospodarstw

[10] https://ekobartnik.pl/ekologiczne-pozytki-pszczele

[11] https://www.pszczolamusibyc.pl/blog/mniszek-lekarski-mlecz-roslina-miododajna-nie-chwast/

[12] https://www.lasy.gov.pl/pl/informacje/publikacje/dla-nauczycieli/opracowanie/7-_las_zrodlem_pszczelego_pozytku_prezentacja-1.pdf

[13] https://pasiekamichalow.weebly.com/baza-po380ytkowa.html

Sylwia Król

Zawsze zastanawiałam się, czy jestem bardziej humanistą, czy analitykiem. Do dziś tego nie wiem. Pracuję jako spedytor drogowy, przeliczam kilometry, stawki i czas pracy kierowców, a jednocześnie piszę. W biznesie lubię konkrety, w codziennym życiu słońce i przestrzeń. W temat pszczelarstwa wkręcił mnie dziadek. Była to moja pierwsza wakacyjna praca, kiedy jeszcze chodziłam do szkoły podstawowej. Samodzielnie pasiekę prowadzę od kilku lat i obecnie mam 25 rodzin. Oprócz pasieki prowadzę gospodarstwo rolne ekologiczne. Mam kury nioski, kaczki, króliki, konie... Uwielbiam oglądać bajki z córką. Razem marzymy o tym, żeby Mustang z Dzikiej Doliny galopował po naszych pastwiskach.

Zobacz również

Dołącz do naszej
społeczności

Bądź EKO każdego dnia i zachęcaj do tego innych. Śledź nasze profile, lajkuj i udostępniaj. Najważniejsze, żeby było nas jak najwięcej.

Chcesz być na bieżąco?
Zapisz się do naszego newslettera

Inspirujące artykuły, ciekawostki ze świata przyrody, edukacja ekologiczna, relacje z naszych akcji. To wszystko i sporo więcej, za to zero spamu i nachalności. Bądź z nami!

Masz jakieś
pytania?

Zadzwoń i dowiedz się wszystkiego, czego potrzebujesz.